Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

piątek, 19 sierpnia 2011

Zakupowo

Ponieważ jesień się pomału zbliża to postanowiłam zaopatrzyć szafę Polisławy w nieco cieplejsze rzeczy. Nie rośnie nam już córcia w tak zastraszającym tempie jak w ciągu pierwszych 6 miesięcy i pomimo tego że niedługo skończy ich 14, to od dłuższego już czasu nosi na sobie ubranka w rozmiarze 80 cm, czasem 86. A trafiają się i takie na 74 cm, które nosi już prawie pół roku i wciąż są dobre :)

Na pierwszy ogień poszło allegro. Ale nie za wiele tam fajnych rzeczy znalazłam - interesowały mnie polarowe bluzy albo w ogóle bluzy jako takie. Stwierdziłam więc, że pójdę w ślady Agakry i uderzę do lumpeksu! Gdzieś wyczytałam, że niedaleko nas jest bardzo duży sklep, w którym mają całkiem spory wybór ubranek dla dzieci, w dobrym stanie, a często i nowe.
Pojechałam, a co. Wchodzę - ogromna hala, której połowa zawalona jest ciuchami rzuconymi ot tak, na podłogę. Nie ma jak się do nich dostać, bo tworzą gigantyczną kupę długości ze 20 metrów! Przeglądnąć można tylko to na początku - "gdzie tu sens?" pomyślałam, ale nie mój biznes. Przeglądnęłam kilka wieszaków, jakiś kosz, ale nic nie znalazłam. Nie po raz pierwszy przekonałam się, że ja po prostu nie umiem grzebać! Nawet jak są w normalnych sklepach przeceny i ubrania są rzucone na stoły, to ja w takiej kupie nic nie potrafię znaleźć! A mam koleżankę, która zawsze wygrzebie w takim stosie jakieś perełki i potem się tylko wkurzam, że ja tam nic z tych rzeczy nie dojrzałam.

No więc jeśli nie lumpeks, to jeszcze raz nos wsadziłam w allegro i tym razem znalazłam 2 fajne bluzy polarowe- jedna zielona rozpinana na zamek, a druga wkładana przez głowę w kolorowe paseczki, z kapturkiem.

A kilka dni temu na fali moich ciuchowych poszukiwań dostałam smsa ze SMYK'a o nowej promocji: rabat 25% na wszystkie buty i ubrania! No więc wczoraj po pracy ruszyłam do owego sklepu nie licząc na cuda, bo szczerze mówiąc do tej pory rzadko trafiałam tam na coś fajnego. Ale tym razem - wyszłam z prawie pełną siatą! A to za sprawą cudownej, fajowej, kolorowej kamizelki puchowej! Kosztowała po obniżce niewiele ponad 40zł:
















Znalazłam ją oczywiście na dziale chłopięcym, bo na dziewczęcym wszystko było w kolorze RÓŻOWYM!! Kamizelka mnie urzekła! Zresztą Polisławę też :)
Do tego, żeby nie było - skusiłam się na jedną koszulkę w kolorze pink i rajstopki dziewczęce, ale też mnie ujęły!

A na koniec wpadłam jeszcze do ZARY z myślą o sobie, ale nie znalazłam nic fajnego. Zajrzałam więc jeszcze na dział dziecięcy i tam wypatrzyłam spódniczkę po mocnej przecenie z 49zł na 9,90 i dokupiłam Polci. I tym sposobem jej garderoba poszerzyła się jeszcze o te rzeczy:


Czekam jeszcze tylko na zamówione przez allegro bluzy (obie po 9,90zl) i na pierwsze jesienne chłodki Polcia jest zaopatrzona! :)

Wybaczcie dzisiejsze moje chwalipięctwo, ale jestem tak zauroczona i zadowolona z zakupów, że musiałam się pochwalić :)

1 komentarz: