Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

środa, 17 sierpnia 2011

Fajnie jest być mamą!

Weekend... długi weekend... i po weekendzie .. :(

Na szczęście spędziliśmy go wyjątkowo aktywnie i poza domem, bo pogoda była wprost wymarzona, choć zapowiadali opady! Ale się pomylili - nie pierwszy zresztą raz :) Pola się wyszalała na zielonej trawce, bo byliśmy i u mojego taty na grillu, i u znajomych na ogrodowym kinderbalu, a w poniedziałek umówiliśmy się ze znajomymi w takiej kawiarni przystosowanej dla rodzin z dziećmi. Już kiedyś o niej pisałam, bo byliśmy tam już kilka razy. Jest tam bardzo kolorowo i pomysłowo, do tego mnóstwo zabawek, bajek, książeczek, tak że dzieciaki miały straszną radochę! W końcu mogły się pobawić czymś innym niż w domu :) Nasza Pola najlepiej bawiła się autami. Wszelakimi! :) A tak biegała i szalała, że zapomniała o swojej przedpołudniowej drzemce! Po zabawie przespacerowaliśmy się jeszcze nową kładką nad Wisłą, na której zakochane pary przypinają do barierek kłódki na znak miłości. Kłódkę się zamyka i kluczyk wrzuca do rzeki. Najbardziej nas rozbawiła taka wielka z napisem: "Damian i Marcin, (plus data)" :) Polę oczywiście intrygowały prawie wszystkie kłódki, a oprócz tego to oczywiście wielki zachwyt wzbudzały w niej łodzie i kaczki siedzące na brzegu. Jak o 13 wsiedliśmy do auta, to nasz Bączek był już tak zmęczony, że oczy same jej się zamykały. Do domu nie mieliśmy daleko i nie chcieliśmy żeby zasnęła w aucie, tylko już w domu, w swoim łóżeczku. M. kierował, ja siedziałam z Polą z tyłu, pokazywałam i opowiadałam jej bajeczkę, a Polcia tak patrzyła i patrzyła na książeczkę po czym klasycznie jak na youtubie - głowa jej sama opadła i oczy same się zamknęły :) Była tak nieprzytomna i zmęczona, że zupełnie się wyłączyła. Wyglądało to strasznie komicznie i nieźle się z niej uśmialiśmy :) No i jak nam Bączek zasnął, to spał ponad 2 godziny!

Niedługo Polcia skończy 14 miesięcy.. Z każdym dniem uczy się czegoś nowego, zdobywa nowe umiejętności, jest coraz sprawniejsza, sprytniejsza i coraz więcej rozumie. Umie ładnie pokazać w książeczce muchomora, pszczółkę, pieska i całe mnóstwo innych przedmiotów i zwierzątek. Coraz lepiej pokazuje o co jej chodzi, co chce, a czego nie. Każdego dnia patrzę na nią i tak sobie myślę, że cokolwiek by się nie działo, to ona jest dla mnie najważniejsza! Wystarczy jej uśmiech, żeby mi wrócił humor i uśmiech na twarzy. Choć jestem czasem zmęczona i na nic nie mam siły, to zawsze znajduje jakieś 'rezerwy' na zabawę z nią, gonienie się, chowanie, budowanie wież z klocków, czy robienie jeszcze większego bałaganu w pokoju niż już jest :)

Zawsze wiedziałam, że fajnie jest być mamą. Że fajnie jest mieć dzieci. Ale dopiero jak urodziła się Polcia mogłam tak naprawdę to poczuć! I w życiu bym się nie spodziewała, że aż takie pokłady miłości się we mnie znajdują i że tak bardzo moje myślenie się przestawi i sfokusuje na córcię. Na zaspokojenie jej potrzeb, na jej rozwój, jej zdrowie i jej radość :)

Fajnie jest być mamą! :)

2 komentarze: