Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

piątek, 14 października 2011

Zajęcia poza szkolne

Odkąd pamiętam lubiłam wyszukiwać sobie wszelakie zajęcia poza szkolne. W podstawówce grałam w tenisa ziemnego, koszykówkę, miałam też okres uprawiania lekkiej atletyki. Był taki okres kiedy zupełnie nie miałam czasu dla siebie. Chodziłam do klasy sportowej (koszykówka) i 3 x w tygodniu mieliśmy treningi, do tego tyle samo tenisa plus 2 x lekkaatletyka, a w weekendy zawody albo mecze. Po pół roku odpuściłam bieganie, bo miałam dość. Potem odpadł tenis, w kosza grałam do liceum. Potem był angielski, a nawet Szkoła Pamięci :) Ja to mam chyba we krwi, bo moją mamę też 'nosiło'!
Jak jeszcze nie byłam w ciąży to wydawało mi się, że zajęcia dla niemowlaków to jakaś głupia moda! Że to odbieranie dzieciom 'dzieciństwa', robienie z nich na siłę małych mądralińskich, czy super sportowców i realizowanie niezrealizowanych marzeń rodziców. Teraz, kiedy sama mam dziecko myślę zupełnie inaczej! Ale jak to często bywa - punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia :)
Kolejny miesiąc chodzimy z Polą na 'Brykadełka' i widzę, że tak jak mała kiedyś chodziła swoimi ścieżkami (po całej sali), tak teraz słucha pani Kasi, angażuje się w zajęcia, a przede wszystkim uczy się 'życia w grupie'. Część zajęć przebiega zawsze tak samo - jest piosenka na powitanie i zabawa instrumentami muzycznymi. Druga część jest zawsze niespodzianką :) I muszę Wam powiedzieć, że potem w domu korzystam z pomysłów na zabawy jakie pani Kasia w tej części ma dla dzieci. Myślałam, żeby może od kolejnego miesiąca przepisać Bączka na coś innego, bo ta powtarzalność początku zajęć mnie zaczęła nudzić, ale skoro Pola ostatnio tak ładnie i aktywnie bierze w nich udział, to stwierdziłam, że nie ma takiej potrzeby.
Ale zaczęłam szperać w necie jak by tu oprócz 'Brykadełek' urozmaicić małej czas wolny i znalazłam 'Szafobranko' :) Jest to spotkanie dla mam (i dzieci), które chcą wymienić ubranka po swoim dziecku na nowe, a do tego pomóc jednemu z Domów Dziecka w naszym mieście. Trzeba przynieść przynajmniej 15 ciuszków, wypranych i nadających się do ponownego użycia oraz 1 rzecz z listy podanej przez Dom Dziecka. 10 ubranek trafia do wspólnej puli, z której potem można wybrać sobie 10 innych, 5 trafia do Domu Dziecka, a resztę układa się w wyznaczonym miejscu. Do ciuszków z tej ostatniej części należy doczepić karteczkę ze swoim imieniem i nazwiskiem i taką samą przyczepić sobie. Potem chodzimy po sali i oglądamy co przyniosły inne mamy. Jeśli coś nam się spodoba, to pokazujemy co my mamy i jeśli drugiej stronie spodoba się coś z naszej kolekcji to następuje zamiana. A jeśli nie, to dogadujemy się i albo stawiamy innej mamie kawę lub ciastko (coś z oferty kawiarnii) albo płacimy 5, 10 lub 15 zł. Powiem szczerze, że pomysł bardzo mi się podoba :)

Wszystko to odbywa się w przyszłą sobotę i trwa od 10 do 18. Można przyjść z dzieckiem, ponieważ z Centrum Zabaw Dziecięcych będą panie, które zorganizują dzieciom zabawy i opiekę.

Bardzo fajny pomysł! :) Zapisałam nas już na listę, ponieważ ilość miejsc jest ograniczona i już zaczęłam przygotowywać rzeczy do 'oddania'. Pójdziemy, zobaczymy i jak zwykle podzielimy się wrażeniami! :)

6 komentarzy:

  1. To małą odziedziczyła aktywność po Tobie :)
    I dobrze,przynajmniej Pola w przyszłości nie będzie miała problemów ruchowych i innych tego typu.
    Takie zajęcia bardzo dobrze rozwijają.

    A to "Szafobranko" to także świetny pomysł,wiadomo dziecko szybko wyrasta z ubranek,a po co wyrzucać jak zawsze można się wymienić :)
    Brawo dla ludzi którzy wymyślili takie spotkania! :)

    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne takie zajęci ech a mu mnie zascianek małe miasto bez przyszłosci ech.. zostła tylko sala zabaw i samemu zajmowanie się maluszkiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Wam tych zajęć. W naszym mieście niestety takich nie ma. A szafobranko to rzeczywiście fantastyczny pomysł. pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. no super to takie zajęcia:) ja z Moim Oskarkiem tez chodzimy na zajecia adaptacyjne i jestem z Nich zachwycona co chwile cos nowego na nich no i super pomysły na zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze u mnie nie ma takich atrakcji..:(
    Pozdrawiamy
    Katarina z Boryskiem
    www.pierwszaciaza.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas może i takie atrakcje są, ale jeszcze się nie oglądałam za takimi a z punktem widzenia to święta racja. będac w ciazy wyrzekałam się , ze nie bedze zabierac dziecku dziecinstwa i nie bede puszczac w wieku 3 lat na angielski itp a teraz juz zaczelam nad tym myslec;p

    OdpowiedzUsuń