Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

sobota, 8 października 2011

Sprawy rodzinne ciąg dalszy

Hm. Ciągle oswajam się z myślą, że będę mieć rodzeństwo. I chyba jakoś pomału się z tym godzę. Mój tata od dawna spotyka się ze swoją kobitką i szczerze mówiąc kilka razy rozmawialiśmy z M. na temat 'co by było gdyby im się zaciążyło', ale to były raczej takie gadki, żeby sobie pogadać, bo nie wierzyliśmy w to. A tu proszę! :)

Tak naprawdę to nie mam pojęcia jak to będzie. Jak tata zacznie do mnie dzwonić i radzić się w temacie kaszek i pampersów... Hm. Nie jestem w stanie sobie tego wszystkiego wyobrazić, ale myślę że w miarę upływu czasu jakoś mi się to w głowie ułoży. Ciągle rozmawiamy o tym z M., bo oboje jesteśmy lekko skołowani i zszokowani. I doszłam do wniosku, że ciężko mi z tym chyba dlatego, że po prostu jestem w takim wieku i na takim etapie życia, że wyszłam już z życia w rodzinie w sensie : ja, rodzeństwo i rodzice i przeszłam do etapu: ja, mój mąż i moje dziecko. A tu nagle pojawić się ma nowe rodzeństwo, czyli że niby powinnam zrobić krok w tył? Mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi. A z M. doszliśmy do wniosku, że mój tata robi to dla swojej kobitki. Żeby kiedyś nie została sama. Żeby przez fakt, że związała się ze starszym mężczyzną nie ominęła jej przyjemność posiadania własnych dzieci. Dodam dla wyjaśnienia, że to nie jest związek w stylu - starszy facet z kasą i młoda laska, która na tą kasę leci. Poznali się w zasadzie w pracy, tzn. pracują w tej samej branży, ale w różnych firmach. Mój tata jak pisałam wcześniej był wdowcem, a jego kobitka, nazwijmy ją K. była po rozwodzie. Nie znam historii, ale tata mi kiedyś coś wspominał, że wyszła z mieszkania w tym w czym była, zostawiła wszystko za sobą, nowe mieszkanie, swoje rzeczy i po prostu wyszła. Nie pytałam dlaczego, a tata nie ciągnął wątku. Mogę się tylko domyślać, że facet ją bił? a może po prostu się przestali dogadywać i po kolejnej kłótni wyszła z domu, wróciła do rodziców i złożyła pozew o rozwód? A może było jeszcze inaczej? Nie wiem i szczerze mówiąc, nie muszę wiedzieć, bo to nie moja sprawa. Dla mnie najważniejsze jest to, że tata jest szczęśliwy. A jak ma być jeszcze szczęśliwszy posiadając kolejne, czwarte dziecko, to niech i tak będzie.

Oswajam się z myślą o posiadaniu rodzeństwa od 2 dni i chyba każdego dnia jest lepiej. Więc do maja powinnam skakać z radości ... :)

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod poprzednią notką, dodałyście mi otuchy :*

PS A nasza Pola posiadła nową umiejętność - stanie na palcach! :)

3 komentarze:

  1. Wow, niezla wiadomosc:)to nic tylko pogratulowac mi zostaje:)bedziesz duza siostra!

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze musiałam wszytko nadrobić i nie wiem co powiedzieć;) na pewno będziesz doświadczoną i mądrzejsza siostra a to jest na pewno pocieszające;p a tak poza tym wszystkim to ja też się obawiam się, że moja mamusia pójdzie na całość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Margolkowa Mamo: Noo, wszystko możliwe. Jeszcze i Tobie się przytrafi rodzeństwo.. :) Pytanie tylko, czy Twoja mama zrobi to po to,aby Wam wszystkim zrobić na złość, zatrzymać przy sobie faceta, czy dla siebie samej, z chęci posiadania kolejnego dziecka?.. :)

    OdpowiedzUsuń