Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Słownictwo

Nasza Pola miele ostatnio językiem praktycznie cały dzień :) Czasem ciężko ja zrozumieć, ale generalnie dajemy radę! Kiedyś słowem uniwersalnym było 'ba". W zależności od sytuacji mogło to oznaczać auto, pieska, misia, kwiatek itp itd. Teraz:
  • auto to "auuu",
  • piesek to "uf uf",
  • mama to 'mama' albo 'mami',
  • miś to 'miiii", czasem uda się jej powiedzieć całe słowo 'miś',
  • kotek to 'miauuu',
  • sowa to 'uch uch',
  • wilk to 'uuuuu',
  • piłka to 'piiii',
  • picie to 'piju',
  • choinka to 'ania' (od aniołka na choince :)
  • wszelki śmieć na podłodze to 'bu',
  • posikany pampers to 'ble' :))
  • kąpiel to 'myju myju',
  • 'nije' albo 'nije ma' - co łatwo zrozumieć,
  • dziś pojawiło się też 'kaka' - najpierw wypowiedziane w kierunku specyfiku do mycia mebli(?), a potem w kierunku pluszowej kaczuszki.

Na razie Pola wypowiada głównie pierwsze sylaby różnych słów, ale zapewne już niedługo dołączą do nich kolejne sylaby i będziemy mogli porozmawiać z córcią (prawie) jak równy z równym! :)

A mąż nadal mnie zadziwia! Wstaje do małej rano bez krzywej miny, wręcz z uśmiechem, sam zaproponował spacer w sobotę, w niedzielę wręcz ochoczo przystąpił do robienia drugiego dania - co prawda musiał tylko obrać ziemniaki i usmażyć kotlety, bo reszta była gotowa, ale i tak mnie zaskoczył!

Do tego zaczął poważnie przygotowywać się do wyjazdu na targi do Niemiec. Na początku stycznia zdecydowaliśmy się, że pojedzie on, choć szczerze mówiąc powinnam jechać ja, bo bardziej siedzę w temacie naszego sklepu i chyba jednak lepiej orientuje się w tym, które produkty są praktyczniejsze/ ładniejsze/ funkcjonalne .. Ale jak sobie pomyślałam, że mam zostawić Pole na 4 dni samą z tatą to blady strach mnie obleciał i żal mi się małej zrobiło. No i przyznaję się bez bicia - nie wiem jak JA bym wytrzymała 4 dni bez Poli.. Chyba kiepsko! :)

Poza tym w biznesie i nie tylko niestety sprawdza się często fakt, że mężczyzna jest lepiej postrzegany niż kobieta. Kobietę często się nie traktuje poważnie, wręcz z góry, facet częściej jest w stanie wiele spraw załatwić. Po prostu. Przekonałam się już o tym nie raz.. I nieważne, że facet ma mniejszą wiedzę na dany temat itp itd. No niestety, takie życie :) No więc mężuś nagle zaczął mnie pytać o to, co się najlepiej sprzedaje, zaczął porównywać swój gust z moim w aspekcie produktów z katalogów.. Teraz tylko powstaje pytanie, jak długo ten stan potrwa? Mam nadzieję, że już mu tak zostanie!! :)

6 komentarzy:

  1. "Kobietę często się nie traktuje poważnie" bardzo mnie wścieka taki stan rzeczy w wielu miejscach... :(
    Dobrze, że Małżonek się "ogarnął" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Możesz podać linka do Waszego sklepu?

    OdpowiedzUsuń
  3. hi hi, jak nic przeczytał tamtego Twojego wściekłego posta :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę, żeby zmiana była na stałe. A co do traktowania kobiet, to niestety masz rację. Smutne, ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  5. My również życzymy poważnego traktowania już na stałe Tobie, Sobie i wszystkim Kobietką na tym świecie przez tą drugą Płeć! :* Uwielbiam słuchać jak Kacper uczy się coraz to nowych słówek tak śmiesznie mu to wychodzi :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Ssuper ,że Niunia się rozgadała:) no i takie traktowanie kobiet mnie też wkurza:**

    OdpowiedzUsuń