Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Noworocznie.

Kochane, na początek chciałam Wam pożyczyć Dobrego Roku 2012! Niech będzie nie gorszy niż 2011! :)

U nas Sylwester minął baardzo spokojnie. Poli daliśmy pełen luz, nie kładliśmy jej o zwykłej porze, tylko pozwoliliśmy jej posiedzieć z gośćmi (było ich aż czworo :) i z nami dopóty, dopóki jej oczy same nie opadły, czyli do 22. Ja byłam tak zmęczona, że już o 23 moje oczy też zaczęły mi ciążyć, ale nie wypadało nie dotrwać do północy.. Wytrzymałam więc do 1 i poszłam spać. Niestety siedzenie po nocach przy kompie, nocne prasowania i sprzątania dały znać o sobie i już od popołudnia łeb mi pękał. Wypiłam w sumie 2 kieliszki białego wina, a w Nowym Roku obudziłam się z bólem głowy jakbym co najmniej wypiła tonę wódki!

Nie miałam nawet czasu na chwilę refleksji i wymyślenie postanowień noworocznych.. Dopiero dzisiaj jadąc do pracy zaczęłam o tym myśleć. I postanowiłam trochę zwolnić, zwłaszcza to nocne siedzenie przy kompie zminimalizować. I mniej się wkurzać. Nie spinać się. Nie złościć się na M. tak często. Bo przez te moje spinanie się dużo się ostatnio kłóciliśmy bez sensu. A tak między nami mówiąc to sama zauważyłam, że odkąd jest z nami Pola to mniej czasu mężowi poświęcam, mniej się do niego przytulam, mniej mamy też chwil wspólnie spędzonych np. na kanapie przed tv.. Nawet jak jesteśmy razem popołudniu w domu, to on sobie coś tam robi, czyli siedzi przed kompem, a ja się bawię z Polą w jej pokoju. A nawet jak on siedzi z nami to jego spędzanie czasu właśnie tak wygląda - na siedzeniu. Mała sama sobie wyciąga zabawki i wymyśla zabawy, a tatuś się po prostu patrzy. Ewentualnie coś jej poda. Na moje zwracanie uwagi odpowiada, że on nie ma takiego daru jak ja i nie potrafi wymyślić zabawy tak o. No cóż, wzorca w tej kwestii w domu nie miał, bo wychowywał się bez ojca (który siedział za granicą). Ale kurcze, tu wystarczy mieć trochę wyobraźni i fantazji, a na co dzień raczej M. tego nie brakuje...

No i jeszcze przydałoby mi się w Nowym Roku trochę więcej cierpliwości :) Czasu dla siebie samej.. szczęścia.. o wygranej w totka nie wspominając ;) Albo niech chociaż nasz dziecięcy biznes się rozkręci na tyle, żebyśmy mogli spać spokojnie i funkcjonować jak dawniej.. Jak wtedy, gdy interes prowadzony z siostrą był w fazie rozkwitu, zanim kryzys i konkurencja wyrastająca jak grzyby po deszczu się pojawiła i zabrała nam sporo klientów...

Niech nam córcia rośnie, niech jej włosy rosną bujnie, niech się rozgada, niech poznaje dalej świat, niech się uczy, niech rozwija swoje umiejętności, niech dalej przynosi nam tyle radości co do tej pory albo i więcej :)


3 komentarze:

  1. Wszystkiego Naj w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja Wam tego wszystkiego właśnie życzę:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne postanowienia ;)) na pewno nie uda je zrealizowac, a te z Malutką również.. ani się obejrzysz a bedzie miec duzo wloskow na glowce ;) pozdrawiam :*:*

    OdpowiedzUsuń