Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

piątek, 2 grudnia 2011

Wizytacja

Kurcze, nie wiem kiedy minął listopada.. Ostatnio jechałam ulicą nad którą była kładka dla pieszych. Na kładce wielki napis, aby kierowcy go widzieli: "26.11.2011 Dzień bez zakupów!" Jadę, widzę, i tak sobie myślę "Ciekawe jaki w tym ma być ukryty cel.. Ale to jeszcze kupa czasu do tej daty, to sprawdzę w necie o co chodzi..." Ha, tyle że to był już chyba 27, jak nie 28.11 :)

A z innej beczki - czeka nas jutro wizytacja teściów.. Miałam na ten temat milczeć, ale aż się we mnie gotuje. Bo po co przyjeżdżają? Ano teściowa dowiedziała się, że otworzyli w Krakowie nową galerię handlową i TAM SIĘ MAMY Z DZIADKAMI SPOTKAĆ!! Rozumiem, jakby mieszkali na wsi, z dala od miasta i markowych sklepów. Ale mieszkają w stolicy, gdzie sklepów jest więcej niż u nas! Jeszcze jakby teściowa była jakąś dbającą o siebie elegancką starszą panią... Ale ona ani się nie maluje, ani za modnie nie ubiera, nawet włosów nie farbuje i jest 'szpakowata'..

M. twierdzi, że ten przyjazd ma drugie dno. I o coś rodzicom chodzi.. Zobaczymy jutro.. Zwłaszcza, że przyjeżdża z nimi siostra M. z synkiem w wieku Poli. Jadą autem = 5 godzin w jedną stronę, przynajmniej my tyle jedziemy z małą. Bo dziecko nie wysiedzi długo w foteliku, w tej samej pozycji, poza tym trzeba je przewinąć, a w jadącym aucie się tego raczej nie da zrobić. Więc ze 2 postoje murowane. Ale teściowie jak to oni, powiedzieli, że spać u nas nie będą, więc co? Wyjeżdżają rano, po 5 godzinach są u nas, spotykamy się w galerii, spędzimy może ze 2, 3 godziny razem i oni wracają do Warszawy, czyli znowu 5 godzin w aucie. Ja nie wiem, ale czy oni serca nie mają, żeby małe dziecko katować i w ciągu 1 dnia spędzić w aucie 10 godzin? Dorosłego człowieka męczy długa jazda samochodem, a co ma powiedzieć takie małe dziecko?
No po prostu bez komentarza....



3 komentarze:

  1. Ja Cię doskonale rozumiem, u nas teściowie też przeważnie zjawiają się, gdy mają do nas jakiś interes. Chociaż ich podróż trwa krócej, bo mieszkają dwie ulice od nas, ale tak samo trudno się im do wnuczki wybrać. pozdrawiam. Trzymaj się podczas wizytacji

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam zielonego pojecia o co im chodzi.. przeciez moga przyjechac na jedna noc jak cywilizowani ludzie, spedzic z wami w waszym mieszkaniu czas, pogadac przy kawie, dzieci by w spokoju sie pobawily i byloby ok. ale chyba takich ludzi nigdy nie zrozumiem:/

    OdpowiedzUsuń
  3. hoho już po?:) i jak wrażenia? ciśnienie bardzo podskoczyło?:P

    OdpowiedzUsuń