Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

czwartek, 22 grudnia 2011

Śnieg! :)

No i znowu zebrały mi się zaległości w pisaniu.. Nie wiem jak u Was, ale u nas okres przedświąteczny jakoś spowodował przyspieszenie czasu i ... i dopiero zaczynał się grudzień, a tu JUŻ święta!! Nie wiem kiedy te 3 tygodnie zleciały..

W tym roku Wigilię spędzamy w wyjątkowo skromnym gronie: ja, M., Pola i mój brat. Tata wyjeżdża ze swoją narzeczoną w góry - nigdy nie mogli wyjechać na święta, czy na Sylwestra, bo ona zawsze musiała być w pracy, a teraz jak jest na zwolnieniu to chcą to z tatą wykorzystać. Siostra jak zwykle idzie do swoich teściów, więc zostajemy sami. Ale nie rozpaczam z tego powodu, choć szkoda, że będzie nas tak mało. Ale przynajmniej nie muszę spędzać tygodnia w kuchni na przygotowaniach.. Bo co to jest zrobienie Wigilii dla 3 osób? Tzn. 3 i pół? :) Hm, choć patrząc na ilości jedzenia jakie ostatnio pochłania Pola to powinno się ją liczyć jako 1 osobę.. Ostatnio zjadła 2 miski rosołu, a potem dorwała się do mojego talerza z makaronem ze szpinakiem i kurczakiem i zjadła mi prawie pół porcji! Nie byłoby może w tym nic dziwnego, bo Pola makaron bardzo lubi, szpinakiem też nie wzgardzi, o mięsku nie wspominając, ale zawsze jest tak, że je zupę w południe, a II danie dopiero ok. 16. A tu naraz zjadła 2 miski zupy i pół porcji makaronu! Cóż mogę powiedzieć - rośnie nam mały żarłoczek ;) Ze spustem po tatusiu! :)

Pola próbuje też coraz więcej mówić. Widać, że chciałaby już TYYLE powiedzieć, ale jeszcze języczek nie do końca sobie radzi z wymową. Zamiast 'tu' mówi 'ku'. Na siebie mówi 'papa', na Terke - naszego psa "tete" i tak sobie po swojemu coś tam ciągle pomrukuje. Rzuca sylabami na prawo i lewo, próbuje po nas powtarzać to co mówimy do siebie albo do niej i czasem jej to wychodzi lepiej, czasem gorzej. Próbuje też ściągać i ubierać sobie skarpetki. O ile to pierwsze udaje jej się błyskawicznie, to jednak z ubieraniem jest dużo gorzej :)

Próbujemy też pomału pić z kubeczka. Jak pisałam już kiedyś, Pola nie zaakceptowała żadnego kubka-niekapka. Testowaliśmy te z Aventu, Tomme Tippee - z żadnego nie chciała pić, tylko z normalnej butelki! A to wstyd, żeby taka duża panna piła z butli. Kubek Lovi 360 stopni też mieliśmy. Parę razy z niego się napiła i to wszystko... W końcu przyniosłam jej z naszego sklepu butelkę MAM Baby z takim twardym ustnikiem. Butelka fajna, bo wyprofilowana, tak że idealnie mieści się w małej rączce dziecka. I ku mojej wielkiej radości - butla została zaakceptowana! Już lepsze to, niż picie ze smoczka :)

Przyniosłam małej też kubek Doidy Cup. Słyszałyście o nim? To taki 'wykrzywiony' kubek, z którego można podawać dzieciom napoje już od 4 miesiąca. Jak nie znacie to wpiszcie sobie jego nazwę w wyszukiwarkę i zaraz zobaczycie, jaki to sprytny wynalazek. Niestety nasz Bączek nie zapałał do niego miłością... :/

Mamy w domu tez bidon SIGG z serii KIDS. Bidon czerwony, z krówką, śliczny, pomysłowy. I co? I Pola też z niego pić nie chce! Ale jak przychodzimy do naszego sklepu to ściąga te bidony z półki (sprowadziliśmy je do sprzedaży), otwiera i łapie się za picie :) Mały rozbójnik! :)

Poza tym to królewna nam trochę powyrastała z ubranek.. Dawno nic jej nie kupowaliśmy, bo miała pełną garderobę, a ostatnio wkładam jej body - a tu ledwo się zapina w kroczku! To samo z paroma koszulkami - ledwo do pępka jej sięgają... Chyba jakiś kolejny skok rozwojowy nam się pojawił, bo i je więcej i rośnie zadziwiająco szybko w porównaniu do ostatnich miesięcy...

No i w końcu pojawił się nam ŚNIEG!! :) Nie przepadam co prawda za zimą w mieście, ale fajnie, że się zabieliło za oknem.. Już tej szarości miałam pomału dość! Oby tylko nie stopniał do Wigilii.. Bo Święta bez śniegu są takie mało klimatyczne....

A korzystając z okazji życzę Wam Wszystkim przede wszystkim Spokojnych Świąt, Pachnącej Choinki, Mnóstwa Prezentów, Rodzinnej Miłej Atmosfery przy Stole, Uśmiechniętego Karpia i Uśmiechu, Radości i Zdrowia!

I dziękuję Wam za życzenia zostawione pod poprzednim postem!! :)

Buziaki ode mnie i od Poli dla Was! :*

4 komentarze:

  1. I u Ciebie taki radosny nastrój świąteczny, u mnie pesymistycznie :/.
    Tak pięknie jedzącego dziecka tylko pozazdrościć. My jesteśmy na etapie darcia i rzygania, już z sił opadam.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wstępie życzę spokojnych, rodzinnych świąt. :) U nas już pachnie pomarańczami nabitymi goździkami, piernikiem i makiem (z nutką kapusty z grzybami w tle). Gotujemy głównie wieczorami, jak Antek już śpi, jest więcej wtedy spokoju w tym gotowaniu. :)

    U nas właśnie dla odmiany Antol lubi Doidy Cup, kupiłam mu go jakoś jak miał ok. pół roczku, ale wtedy 99% napoju wylewał na siebie, więc miał też jakiegoś niekapka z TT i bidon z tej samej serii Explora. Ale teraz gardzi już niekapkami, chce pić z normalnych kubków, więc do łask powrócił Doidy. :) A poza tym często Antoś po prostu podpija nam herbatki i wodę z naszych kubków. :)

    A o ubrankach to mi nawet nie mów - miesiąc temu mój tata mierzył Antka i wyszło, że jest jakieś 85cm. Mierzyłam go dziś - jest 87cm! On rośnie w takim tempie, że to się w głowie nie mieści! Kupiłam ostatnio trochę koszulek z długim rękawem, jakiś sweter i dwie pidżamki na 98cm, bo w sklepie nie mieli w ogóle 92cm, i sobie myślałam, że to będzie tak na "potem", że na wiosnę może... a one są dobre! Już teraz! No, rękawki trochę jeszcze długie, ale na długość tułowia jak znalazł. Masakra! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas niestety śniegu ani widu, ani słychu. Butelka mam się u nas nie sprawdziła, mimo iż innych produktów tej firmy używamy. U nas przyjął się niekapek Aventu. Z ubrankami mamy tak samo jak wy - czekam na wyprzedaże, żeby uzupełnić Poli garderobę Pozdrawiamy świątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. My tez zyczymy Wesolych Świąt w gronie rodziny ;)) aby byly magiczne.. :* a u nas snieg stopnial niestety wczoraj:(

    OdpowiedzUsuń