Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

sobota, 14 kwietnia 2012

Picie


Jak pamiętacie, mieliśmy z Polą problem z piciem. Tzn. pić pije - wodę, kompocik mamusinej roboty, czasem soczek Kubuś rozcieńczony wodą, czasem kakao, generalnie pić lubi. Problem tyczył się tego, Z CZEGO mała piła. A pić chciała tylko z butelki. Żadne kapki, niekapki, bidony, krzywe kubeczki Doidy - nic nie uzyskiwało jej akceptacji.

Próbowaliśmy, robiliśmy przerwy i podawaliśmy małej jeszcze raz, a to Doidy, a to bidon - nie było mocnych! Kiedyś przez pół dnia nie piła nic, bo wzięliśmy na spacer specjalnie czerwoną Mommę licząc na to, że jak jej się jednak pić zachce, to się skusi. Nic z tego! Pić jej się chciało, ale za bidon się nie chwyciła!

Piękny, aluminiowy SIGG przywieźliśmy z wakacji. Stał w szafce i czekał, aż mała podrośnie. Córcia podrosła, a bidon stał w szafce nadal. Nawet namalowane na nim zwierzątka jej nie
zachęcały!

W końcu się poddałam. Jedyne z czego Pola piła to plastikowa butelka z dzióbkiem po wodzie mineralnej. Obdrapana, wygnieciona - wstyd ją było brać gdziekolwiek, bo ludzie się patrzyli na nas jak na wrednych rodziców, którzy dziecku "normalnego kubka/ niekapka/ butelki/ itp / itd" nie chcą kupić. Na szczęście w zimie idąc na spacer picia dla małej nie braliśmy, więc wstydu nie było :)

Postanowiliśmy dać sobie spokój, a małej dalej nie męczyć i nie testować na niej wszystkich możliwych butelek skoro jej to nie pasuje.


I w końcu się doczekaliśmy! :) W końcu przyszedł ten moment, kiedy mała sama, z własnej i nie przymuszonej woli zaczęła pić z normalnego kubeczka (ale plastikowego) oraz z bidonu z krówką! Bidon zabieramy ze sobą na spacery, a w domu oprócz zwykłego kubeczka egzamin zdał tez kubek ze słomką 'z byczkiem' - tu nam baardzo pomogło zamiłowanie Poli do zwierzątek :)

I tak sobie myślę, że dobrze się stało jak się stało. Niekapki mają zły wpływ na zgryz u dzieci i dobrze, że mała żadnego nie polubiła. Przynajmniej nie trzeba jej teraz od nich odzwyczajać.. Za to czeka nas odzwyczajenie się od smoczka, do czego przymierzamy się od pewnego czasu. Pola w zasadzie tylko z nim zasypia, nie zabieramy go ze sobą na spacery, nie dajemy jej go w ciągu dnia..

Mieliśmy zabrać się za odstawienie smoka w święta, ale tak wyszło, że nic nie wyszło. Pierwszą próbę podejmiemy w poniedziałek wieczorem. Trzymajcie kciuki!! Myślałam długo nad tym jak to zrobić i stwierdziłam, że w naszym przypadku może sprawdzi się patent z obcięciem połowy smoczka i stwierdzeniem, że 'Smoczek się zepsuł"? Schowanie go raczej się nie uda - mała będzie chodzić i go szukać, opowieść że zabrały go krasnoludki, elfy, Mikołaj itp raczej odpada.. No chyba, że macie jakiś inny sprawdzony sposób?..



8 komentarzy:

  1. U nas na razie bidon stoi i nie jest akceptowany :D ale nie tracimy nadziei

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas Pola przegryzła smoczek, pokazaliśmy jej, że jest zepsuty i spała z takim kikutem w ręku, a my obiecywaliśmy, że kupimy jej nowy, co nie mialo mieć miejsca:) po tygodniu przeszło i żyjemy bez smoka do dziś buźka

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie można kupić takie fajne kubeczki i ten bidon z krówką. Nie wiem czy dobrze pamiętam, że macie sklepik z taim akcesoriami, jesli tak proszę napisz gdzie i ile kosztują to wyślę męża. Może być na malia mali.muzykanci@gazeta.pl albo tutaj to będę zaglądać. Mój mały uzależniony jest od butelki co doprowadza mnie do szewskiej pasji, smoczka wyrzucił jak skończył 2 miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas smok juz dawno dawno nie istnieje, a nie stosowaliśmy nic specjalnego po prostu Igor go nie dostal do spania, nie upomnial sie i nie bylo porblemu czy placzu. Chyba dorósł do tego zeby go nie uzywać więc nie pomoge.

    U nas z piciem jest różnie i słomka i kubek niekapek i kubek 360 z lovi,nie ma ulubionego, wiec nawet jak zapomnimy to nie ma tragedii bo i ze szklanki sie napije, u nas za to jest problem z jedzeniem bo niewiele je i nie wszystko chce zjesć. Juz sama nie wiem jaki kłopot lepszy, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas nid bylo nigdy problemu z piciem bo z kubeczka nauczyl sid pic w jeden dzien i z czego bym mu nie dala to pije.a ze smoczkiem poradzilam sobie w pare dni poprostu mu go zabralam i po problemie, igor szybko zapomnial ale byl jeszcze maly wiec niewiele kumal z tego.zycze powodzenia dacie rade

    OdpowiedzUsuń
  6. ciesze sie, ze Mala w koncu polubila cos innego niz butelke.. zazdroszcze, bo moja z bidonu ani ze slomki pic nie umie. Tylko szklanka.. z niekapkiem tez sie pozegnalismy do kilku miesiecy jego uzywania. wiec u nas problemow z piciem nie bylo, natomiast mamy podobny problem ze smoczkiem. Teraz przez chorobe malej juz od prawie tygodnia Kinia nie ma smoczka, trzyma go tylko w rece, zasypia bez niego, ale obawiam sie, ze jak wyzdrowieje, to szybko zalapie znowu do czego sluzy smoczeki wezmie go do buzi i tez chcemy zrobic patent z obcieciem.. tak samo jak wy, wiec moze nam sie uda;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój Mały od urodzenia nie jest za smoczkiem. Jak mu się go włoży to wypluwa - i dobrze,bo nie trzeba będzie Go odzwyczajać ;)
    Kubków,bidonów itp. na razie nie testujemy.. mamy na to jeszcze czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki za odsmoczkowanie:*** u nas to samo się niedługo zacznie:* a co do picia super ,że sie nauczyła:* nasz Oski tez już pije z zupełnie normalnego kubka i słomki buziaki:*

    OdpowiedzUsuń