Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

wtorek, 19 listopada 2013

Pełnoprawny przedszkolak i śpiewanie

Mamy w domu przedszkolaka pełną gębą, z pełnoprawnymi przywilejami i obowiązkami, pasowanego wielkim, różowym (hurra!:) ołówkiem przez samą Panią Dyrektor! Duma rozpierała mnie ogromna, łzy w oczach były, a to wszystko pod koniec zeszłego tygodnia, kiedy to popołudniową porą nasza córcia miała pierwszy w swojej karierze występ przed publicznością większą niż mama, tata, pies i ciocia/wujek. Że występ grupowy to nic. Że przed całym tłumem rodziców i innych członków rodzin to też nic. Nic nie było w stanie onieśmielić naszą Polę, która śpiewała najgłośniej, najszerzej otwierała buzię, z uśmiechem na ustach nam machała i daaaaleeeej śpieeeewaaaała! :) Obok niej stała druga dziewczynka, która razem z nią pięknie tańczyła, klaskała i śpiewała w odróżnieniu od innych dzieci, które ze smutnymi minkami stały w rządku, coś tam pod noskiem podśpiewywały lub płakały (płakali sami chłopcy :). 

Ponieważ Pola dołączyła do przedszkolaków w połowie zeszłego roku, więc 'pasowanie' ją ominęło. W tym roku panie zaproponowały, że może wziąć udział w 'pasowaniu' z grupą 'Maluchów', choć sama jest w grupie 'Średniaków". I nie wiem jak to było - czy Pola zamiast uczestniczyć w zabawach i zajęciach ze swoją grupą siedziała z maluszkami i uczyła się piosenek, bo nie widzę innego wytłumaczenia faktu, że wszystkie 4 piosenki znała bardzo dobrze! Może to jej fenomenalna pamięć, może zamiłowanie do śpiewania, grunt, że nasza artystka wypadła na co najmniej ocenę celującą z plusem! :)

A wracając do śpiewania... Nie da się ukryć, że ze mnie śpiewak marny, słuch mam średni, za to M. muzyką fascynuje się od lat i prawie tak samo długo się nią zajmuje. Co prawda nie śpiewa, ale komponuje, tworzy, produkuje, co prawda głównie przy pomocy komputera i wszelakich elektronicznych sprzętów, ale muzyką żyje i to chyba po nim w genach nasz Bączek odziedziczył zamiłowanie do śpiewania. A może przyczynił się do tego fakt, że w zasadzie od pierwszych dni życia Poli towarzyszyła muzyka? Najpierw z płyt 'Muzyka dla Bobasa", a teraz z płyt wszelakich z piosenkami Fasolek, Aidy, Majki Jeżowskiej, czy inne dziecinne i przedszkolne hity o jagódkach, krasnoludkach itp.? 
W każdym bądź razie wystarczy chwilę przebywać z Polą, żeby przekonać się jak lubi śpiewać :)
Nie tak dawno była chora i siedziała prawie tydzień w domu. Wyzdrowiała, poszła do przedszkola i - w zasadzie całe popołudnie 'poprzedszkolne' śpiewała! A to piosenki 'przedszkolne', a to o układaniu puzzli z mamą, a to o tym, że chce jej się siku/ jeść, że piesek za oknem szczeka - no o wszystkim co się naokoło dzieje! Aż niewiarygodne to było, bo prawie nic nie mówiła tylko śpiewała :)

Nic więc dziwnego, że na moje pytanie: "Co najbardziej lubi robić w przedszkolu?" odpowiedziała: "Śpiewanie!" :)

2 komentarze:

  1. zdolna córcia... mój też Mati lubi spiewać a Aruś również muzykalny spiewa i tańczy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! U nas też piosenki tworzone przez Polę są na topie:) buźka

    OdpowiedzUsuń