Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

poniedziałek, 30 marca 2015

Wiosenne porządki, czyli w końcu i tu zajrzałam

Hm, z pół roku tu nie zaglądałam, ale jak zajrzałam - to patrząc na częstotliwość wpisów na blogach, które odwiedzałam i mam dodane w zakładce "ulubione" to pocieszyłam się, że i u Was różnie z wpisami bywa i też zdarzają się długie przerwy ;P

W zasadzie powód jest jeden: brak czasu. Pola jest już przedszkolakiem pełną gębą, ma dużo energii, którą rozładowywuje 2 x w tygodniu na gimnastyce sportowej i raz na balecie. Nie wiedziałam jak to będzie z tymi zajęciami, czy da radę, czy jej się będzie chciało - ale chce jej się, ma z tego frajdę i w sumie zamiast siedzieć w zimie w domu popołudniami, oglądać bajki, po raz setny układać puzzle, kolorować, tworzyć ludziki i zwierzaki z ciastoliny to ona fikała koziołki na macie lub ćwiczyła "proste plecy" na balecie. Teraz, gdy robi się już cieplej zrezygnujemy z jednej gimnastyki ("Mamo, chcę być wygimnastykowana, żebym mogła zrobić fikołka w basenie i stanąć w basenie na głowie!" - to jest jej motywacja do ćwiczeń :) na koszt spędzania czasu "na powietrzu". Nie napiszę, że "świeżym", bo nasze powietrze wcale nie jest świeże, jest najgorsze w Europie! :/ Dlatego też ostatnio pojawił się pomysł przeprowadzki gdzieś poza centrum, na obrzeża miasta, ale takie, gdzie jeszcze jakaś komunikacja miejska jest, żeby za kilka lat nasza córka mogła sama jechać do szkoły, czy wrócić do domu.. 

Pola ma frajdę i z baletu i z gimnastyki, ale chciałabym żeby zakosztowała też trochę "zwykłego" dzieciństwa. Pobawiła się na placu zabaw, w piaskownicy, miała czas pozrywać stokrotki, porysować kredą po chodniku, czy poznać życie mrówek.. A nie tylko przedszkole, zajęcia, kąpiel i spanie.. 
Wszędzie widać presję na rozwój dziecka - wszędzie widać ogłoszenia "zajęć dla dzieci" i też się trochę na to zafiksowałam, ale w końcu stuknęłam się w głowę z okrzykiem "Stop! Chwila! A gdzie czas na beztroskie dzieciństwo?" Kiedy moje dziecko ma się nauczyć jazdy na rowerze, czy rolkach? Kiedy pozna koleżanki z bloku obok, hę? Niech się gimnastykuje i baletuje, ale czas na "osiedlowe zabawy" też musi być!

Przewija się u nas też temat rodzeństwa dla małej.. Jeszcze rok, dwa temu bardzo chciałam drugiego dziecka, ale teraz chyba trochę mniej.. Może zrobiłam się już rzeczywiście wygodna - bo Pola wiele potrafi sama i nie wymaga już takiej "obsługi" jak niemowlak, więc i ja mam więcej czasu dla siebie i domu, może rozum podpowiada, że finansowo nam będzie gorzej, że będzie ciaśniej... Więc myślimy z mężem o przeprowadzce do czegoś większego i o zwiększeniu swoich możliwości finansowych.. W totka wygrać ciężko, więc trzeba po prostu więcej pracować :) A co będzie, się okaże..

2 komentarze:

  1. fajnie że jesteś no Ty myślisz o drugim ja oczekuje trzeciego bąbelka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas tez pojawia sie temat drugiego dziecka.. od zeszlych wakacji jakos ja zaczelam temat, choc moj maz byl zdziwiony ze poruszylam ten temat... ale jakos sie oswoil i teraz on czesciej mowi, nie chce go naciskac bo nie chce zeby to bylo ze go chwycilam na drugie czy cos.. ale oboje jestesmy zgodni ze jeszcze poczekamy rok ze staraniami...

    OdpowiedzUsuń