Suwaczek

Suwaczek z babyboom.pl

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wpływ reklam na dzieci

Ponieważ u nas duży pokój zwany salonem połączony jest z kuchnią, to zdarza mi się coś w owej kuchni robić i mieć włączony 'w tle' telewizor. Ja coś sobie pichcę, Pola od czasu do czasu wpada do mnie, aby coś pokazać, o coś zapytać, coś podkraść, jak akurat w tv lecą reklamy to z reguły zostaje chwilę w pokoju, żeby do muzyki z owych reklam potańczyć. A że wiosny prawdziwej brak, ale podobno ma do nas wkrótce dotrzeć, to w telewizji pojawiło się sporo reklam produktów wspomagających odchudzanie. 

Wyszłyśmy w sobotę z Polą i psem na spacer. Spacerujemy sobie wesoło, a tu ni z gruszki ni z pietruszki Pola się odzywa: "Wreszcie schudłaś!" HA! Po świętach, to ja raczej przytyłam, aczkolwiek miło takie słowa usłyszeć :) Z uśmiechem mówię więc: "Polciu, to raczej tatuś schudł." (jakieś 8-10 kg, więc całkiem sporo i całkiem zauważalnie dla znajomych).
Po powrocie do domu, Baczek dalej kontynuował temat 'chudnięcia'. "Tatuś schudł. I jest teraz taki mięciutki. I PŁASKI!" I tu już nie mogłam powstrzymać się od śmiechu :)

3 komentarze:

  1. Dzieci wszystko "łapią" w zastraszającym tempie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra ten Twój mąż- płaski i mięciutki zarazem:) No, to prawda. Nic nie ujdzie ich uwagi. Ostatnio Pola zerknęła na reklamę programu o mega otyłych ludziach, a potem bawiła się figurką Hello Kitty tłumacząc jej,że za dużo (ta figurka znaczy się) zjadła i teraz jest taka gruba, że nie może wejść do domu i strażacy muszą jej pomóc:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a moj synek jak na razie jest obojętny na reklamy

    OdpowiedzUsuń